wtorek, 19 lipca 2016

Paw

Po dłubaniu kawy pora na coś prostego. Czekam na przesyłkę z Chin z toną muliny. To i powróciłam do porzuconego ptola.
Muszę przyznać, że po patrzeniu w komórkę albo na szary wzór pracę robi się miło i szybko.

Tu postępy w ciągu dni ( a z Gnomem siedzę na wakacjach, więc nie mam za dużo czasu wolnego).

Stan ze stycznia

Dwa dni po rozpoczęciu prac:)


Tylko jak patrzę na całość dobranych kolorów to... no się ich nie zmieni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz