..... w innej galaktyce. A na pewno czasoprzestrzeni. Czyli jakieś 15 lat temu zaczęłam wzór. Ja miałam wiśnie, mama gęsi za wodą. U mamy od dawna wisi piękne okienko. A moja praca leżała i leżała i obrastała kurzem. Nawet się ze mną przeprowadziła.
Nowy Rok już za chwilę postanowiłam zwalczyć Ufoki. A ten jest mega. Wystarczył tydzień i jest.
Na mulinie Dmc i bardzo sztywnej kanwie. W planach był bez konturów i chyba tak zostanie.
Zasadniczo o wszystkim. Jedzeniu, książkach, filmach. Kulturze azjatyckiej.O hafcie. Z Gnomem w tle.
piątek, 27 stycznia 2017
niedziela, 15 stycznia 2017
Xgalaktyczne Candy
W sumie czemu nie.... jeszcze nie brałam dotąd udziału w takim rodzaju konkursu. Oczywiście mam co robić ale ta sowa mnie urzekła.
Ogólnie wszelakie sowy mi się podobają czy to na ubraniach, kolczykach czy hafcie.
Ogólnie wszelakie sowy mi się podobają czy to na ubraniach, kolczykach czy hafcie.
Paw wersja finalna
I stało się. Trochę z opóźnieniem (miało być do końca roku), ale skończyłam. Pod koniec miałam już serdecznie dość i pawia i gołębia i dowolnego koloru ale dałam radę. Jeden Ufok za mną:)
Teraz wróciłam do gejszy i dla odpoczynku zabrałam się za Ufoka co prawie pełnoletni jest;p
27 grudnia
10 stycznia - tuż po.
A tu już po praniu i prasowaniu w "jasny" dzień.
Teraz wróciłam do gejszy i dla odpoczynku zabrałam się za Ufoka co prawie pełnoletni jest;p
Subskrybuj:
Posty (Atom)