niedziela, 21 lutego 2016

Postępy....

... głównie w kawie:)
Dostałam obrazek filiżanki wcześniej i już po 2 dniach mam skończona kawę.




Paw już kawałek już tylko 3 linijki czarnego i skończę stronę. Jednak monotonia koloru jest nudna. Za to bez problemu można serial lub film oglądać:)

Dziś nastąpi TEN dzień. Tamborek przygotowany cm/krzyżyki wyliczone. Nawet tuszu na kartkę z wzorem starczyło. Wbijam wieczorem igłę w Alicję :( I na początek duuuuuużo jakiegoś koloru.Jednego na 60 oczek szerokości. No ale metr pracy zobowiązuje.


niedziela, 14 lutego 2016

luty

Mimo przeciwieństw losu i ogólnego zmęczenia nadal dzielnie haftuję.

Paw powoli brnie do przodu. A jeszcze zanim zaczęłam Alicję postanowiłam pobawić się w SAL-e. Czyli haftowanie małych wzorów na czas. Planowo: plansza kaw, herbat i drinków. Na każdą "szklankę" mam dwa tygodnie co da pewnie cały rok zabawy. To w sam raz bo bywają dni gdzie haft tęsknie leży i czeka.

W między czasie dostałam moją zamówioną  mulinę na Alicję i misję kwa kwa. Tyle radości. Dokupiłam też dwa tamborki bo nie chce mi się przepinać całości.

A to postępy:
 ps. W sumie pawiowi brakuje już tylko piór, a krzaki są zrobione.:)